środa, 17 września 2014

Krótkie opowiadania na dobranoc


     
     Mamy z Zuzią swój wieczorny rytuał czytania krótkiego opowiadania przed spaniem. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że wiele rzeczy może jeszcze nie rozumieć, ale widać gołym okiem, że sprawia jej to przyjemność, gdy wspólnie razem przeżywamy różne przygody bohaterów. Przebrnęłyśmy już przez kultowego Wróbelka Elemelka, baśnie braci Grimm, Motylkowe dzieci, a nawet obie części Zezi i Gillera. Od mniej więcej półtora miesiąca, w ciągu dnia, gdy mamy czas, albo gdy pogoda nie dopisuje słuchamy także słuchowisk np. Ptasie radio, Paweł i Gaweł (czytane przez Irene Kwiatkowską) itp.

Od około dwóch miesięcy wyruszyłyśmy we wspólną przygodę poznając świat Kajtka, Natki, Marcela oraz Felka w książce pt.: "365 jednominutowych opowieści na dobranoc". Ich historia zaczyna się 1 stycznia i kończy 31 grudnia, czyli aż 365 krótkich opowiadań. Gdyby zacząć czytanie zgodnie z datami, myślę, że można by było niemalże wczuć się w ich przygody, które są zgodne z porami roku. Ale ponieważ w chwili obecnej dla Zuzi daty czy też pory roku to całkowita abstrakcja, dlatego też po prostu zanurzyłyśmy się w świat czwórki przyjaciół.


    Opowiadania są faktycznie bardzo króciutkie, a ich przeczytanie nie zajmuje więcej jak minutę, no może dwie. Miejscami historyjki czwórki przyjaciół wydają się banalne, a na końcu zdarza się, że brakuje takiej przysłowiowej kropki nad i. Za to ogromną zaletą książki są przepiękne, kolorowe ilustracje, które na tę chwilę cieszą Zuzię najbardziej. Po przeczytaniu mini opowiadania, na  dłuższy czas skupiamy swoją uwagę na obrazku i zapoznajemy się nieco bliżej z bohaterami :). 


Książka wydana została w twardej oprawie, dodatkiem jest tutaj tasiemka, która ma nam posłużyć jako zakładka. Na tą chwilę można ją kupić za około 30 zł. Czy warta jest swojej ceny? Pod względem wizualnym na pewno tak, pod względem merytorycznym nie do końca. 


Ps. Pamiętajmy, że czytanie dziecku książek nie tylko pobudza wyobraźnię, ale także ćwiczy pamięć i koncentrację, a co najważniejsze szybciej uczy się mówić, jak i również poszerza swoje słownictwo. Ponadto taki rytuał to wyjątkowa okazja, aby zacieśniać więzi ze swoim Maluchem :) Warto poświęcić te kilka minut :)

2 komentarze:

Unknown pisze...

Ciekawa książka. W sam raz dla dzieci w takim wieku jak mój synek (15 miesięcy), które nie potrafią się na dłużej skupić. :)

Unknown pisze...

My właśnie na nowo przeżywamy przygody 4 przyjaciół. Tylko że tym razem trochę szybciej skończymy czytać książkę, bo Zuzia chce zebym czytała kilka opowiadań na raz...😉

 
Testerownia u Zuzinka Copyright © 2012 Design by Ipietoon Blogger Template