Przy kupnie zabawek dla Zuzi, jest u nas prosta zasada: wybieramy trochę na wyrost, aby posłużyły na dłużej i zawsze staramy się kupować z głową. Bo przecież nie chodzi o to, żeby w domu powstał sklep z zabawkami. Mądrze dobrana zabawka może przecież uatrakcyjnić Zuzi czas na różne sposoby. Kiedy Mała miała dwa miesiące w domu pojawiły się miękkie kręgle niemieckiej firmy Die Spiegelburg i są w użytku do dziś.
Zestaw składa się z sześciu kręgli i dwóch piłek, a całość została wykonana z poliestru z kolorowymi obrazkami z bajki "Die Lieben Sieben". Wszystkie elementy są zapakowane w przezroczystą torbę z wygodnym uchwytem, i co najważniejsze, zamykaną na suwak, dzięki czemu nie ma problemu z przechowywaniem oraz zabieraniem zabawki w podróż.
Oczywiście wiadomo, że zabawa w kręgle z tak małym berbeciem nie była możliwa, dlatego też elementy zostały wykorzystane w inny sposób. I tak oto, na tamten czas, kiedy Zuzia uczyła się trzymać różne rzeczy w dłoni, kręgle znalazły zupełnie inne zastosowanie, zostały okrzyknięte "maczugą", a Zuzia wymachiwała nimi na lewo i prawo jak mały Bamm Bamm z rodzinki Flinstonów.
W tej chwili za to (Zuzia ma już roczek) bawimy się piłeczką, podrzucamy do góry, rzucamy do siebie, a nawet uczymy się gry w kręgle. Cała nasza Trójeczka świetnie się przy tym bawi, a Zuzia dodatkowo ćwiczy koordynację wzrokowo - ruchową oraz koncentrację.
Super zabawka na każdą porę roku i pogodę. Myślę, że posłuży nam na dłuuugi, dłuuugi czas - POLECAM!!!
0 komentarze:
Prześlij komentarz