czwartek, 20 listopada 2014

Kocyk-przytulanka - ma i Zuzia :)

Pamiętacie może jak na stronie Testerowni na Facebooku, przedstawiałam Wam nową mieszkankę Zuzinkowego łóżeczka - małą słodką myszkę, która przede wszystkim miała służyć do przytulania i do "ciumkania" zamiast palucha czy też smoczka (jeśli chodzi o ten drugi wariant okazało się, że Zuza z niego nie korzysta). Myszka od samego początku była blisko Zuzi w łóżeczku, ale jakoś nie była zbytnio zauważana. Od pewnego czasu sytuacja uległa zmianie, myszka stała się dla Zuzi czymś więcej...
Zdarzały się sytuacje, że mycha jakimś cudem znajdowała się poza burtą łóżeczka i nagle Mała szukając swojej przytulanki po omacku rozbudzała się i zaczynała rozpaczliwie płakać. Gdy tylko dostała ją w swoje małe rączki, przytulała się, podryzała i po uspokojeniu się w moich ramionach dalej zapadała w sen. Także w ciągu dnia myszka jest nieodłącznym elementem voyagy po mieszkaniu.

Obawiając się zbyt dużego przywiązania, a także zużycia materiału poprzez częste tarmoszenie i ciąganie po dywanie myszki, zdecydowałam się poszukać innego kocyka-przytulanki, która mogłaby być traktowana na równi z myszką. I tak oto trafiłam na stronę Misie, Królisie i Przyjaciele .Od pierwszej chwili, gdy tylko weszłam do albumu ze zdjęciami, nie mogłam wyjść z podziwu, jakie to cudeńka można wykonać za pomocą włóczki, zresztą sami zobaczcie - gwarantuje Wam, że zakochacie się w tych przytulankach.

W końcu jednak szał oglądania zdjęć minął, przemyślałam sprawę tematyki kocyka i zaczęłam składać zamówienie. Nie ukrywam, że nie jestem znawcą włóczek... dlatego bardzo ucieszyłam się, że po drugiej stronie "facebookowego okienka do czatowania" jest Pani, która o włóczkach wie baaardzo dużo. Zamówienie zostało złożone i nie pozostało nic innego jak czekać :) :) :)

Zacierając rączki, przystępując z nóżki na nóżkę ;), z ogromną nieciepliwością wyczekiwałam listonosza. W końcu jeeeest :) Zuzinkowy kocyk-przytulanka w kształcie kwiatka, a na nim cudowna, bajeczna biedrona.




Gdy tylko kocyk został wyjęty z folii, Zuzia nie mogła się oprzeć, szybciutko "przydreptała" na czworaka i zaczęła zapoznawać się z nowym nabytkiem. Ledwo udało mi się wykonać zdjęcie, bo Zuzia cały czas nadzorowała wszystko ;)


Kocyk-przytulanka wraz z biedroną został wykonany z bawełnianej, ekologicznej włóczki, która jest bardzo mięciutka i przyjemna w dotyku, co sprawia, że ma się ochotę tulić i tulić. Dodam również, że biedronka jest bezpieczna dla takiego Malucha jak Zuzia, gdyż każdy jej element poczynając od główki, przez oczy po czółka i kończąc na tułowi oraz kropkach jest zrobiony z włóczki.
Ponadto kocyk przeżył już swoje pierwsze pranie w pralce (30 stopni, bez wirowania), które również nadzorowała Zuzia, i tu muszę stwierdzić, że kompletnie nic złego się nie stało, jak to czasami bywa z włóczkami - nie straciła swojego kształtu. 


Jak na razie myszka gra pierwsze skrzypce (w końcu była z Zuzią od pierwszych dni), jednak widać przebłyski, że i biedronka zaczyna powolutku mieć jakieś znaczenie dla Małej. Świadczą o tym liczne buziaki, które Zuzia śle, gdy tylko napatoczy się na nowy kocyk :) Czyli zakup jak najbardziej udany :) uff :)

0 komentarze:

 
Testerownia u Zuzinka Copyright © 2012 Design by Ipietoon Blogger Template